komputeryblog.pl - technologia, smartfony, internet, gadżety, newsy, gry.

28.07.2015

Fallout 4 był gotowy jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem gry



Każdy szanujący się producent gier komputerowych, wie jakie są zasady tego biznesu:
  1. Zabierasz się za pisanie gry.
  2. Zatrzymujesz wszelkie prace już w połowie.
  3. Wypuszczasz na rynek nieukończony produkt.
  4. Przez następną dekadę „łatasz” grę patchami.
  5. Profit.
Ten model biznesowy sprawdził się na tyle dobrze, że musiały pojawić się okrutne, przejaskrawione żarty:

- Ludzie będą płacić 100% ceny, w zamian za 50% produktu? Ha! To może niech płacą 100% za 0%? Ha ha ha!

Tak powstał Kickstarter – miejsce, w którym ludzie płacą za to, że ktoś ma jakiś pomysł. Ale wystarczy już tych zmyślonych anegdotek. Próbuję powiedzieć, że branża gier komputerowych żyje swoimi prawami i przejawia pewne niepokojące trendy. Co w takich czasach robi Bethesda Softworks? Wydaje się, że coś zgoła innego! Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, poddamy wszystko skrupulatnej ocenie zaraz po premierze Fallout 4; lecz teraz możemy skupić się na tym, co powiedział szef marketingu Bethesdy, Pete Hines:
 
„Not to over-exaggerate, but the game is essentially done. When you talk about what else you are doing, all we’re doing is taking what exists and polishing it and fixing bugs…”

Kiedy zakończyli wszystkie fundamentalne prace nad tytułem, oficjalnie ogłosili iż gra wyjdzie 10 listopada. Czas który dzieli ich od premiery (prawie pół roku), przeznaczą na testowanie, łatanie i dopracowywanie. O cholera, to dopiero demagog nawymyślał. Kto normalny praktykowałby tego typu podejście w produkcji gier? No kto?

3 komentarze:

  1. Jeżeli ktoś potrafi wyciągnąć lekcję z rynku i produkcji gier to jest to Bethesda.Tak się powinno wytwarzać gry, a nie wypuszczać bety i łatać przez kolejne miesiące jak ubisoft.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie w obecnych czasach pokazanie, że szanuje się swoich odbiorców procentuje podwójnie. Bethesda pozwoliła na to żeby hype w około ich tytułu urósł sam bez silnej ingerencji działu marketingowego. Mając już tak zaawansowany produkt łatwo zdobyć zaufanie graczy, którzy przejechali się na niejednej wadliwej grze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że były tam takie założenia... chociaż w sumie np. w Wiedźminie nie widziałam takich założeń.

    OdpowiedzUsuń

NOWE TECHNOLOGIE

Elon Musk - prawdopodobnie żyjemy w symulacji

Elon Musk podaje argument, który może być dobrym uzasadnieniem tego, że najprawdopodobniej żyjemy w symulacji.