Powiem wprost: mimo posiadania PS3 i PS4, nigdy nie byłem zainteresowany serią God of War... Aż do teraz.
Kratos i jego przygody to dużo krzyku, przemocy i bezmyślnej młócki. Mimo szczerych chęci i podjętych prób, nie mogłem przekonać się do tej gry, bo po prostu mnie usypiała. Była liniowa, powtarzalna, miała dziwaczną kamerę, ale przede wszystkim występował w niej protagonista o spłyconej osobowości pod tytułem: "Arrrgh, jestem wściekły!".
Teraz moje zainteresowanie serią zostało rozbudzone przez filmik z targów E3, na którym zademonstrowano fragment rozgrywki z najnowszej odsłony God of War. W moim odczuciu wszystko uległo zdecydowanej poprawie! Kamera w końcu jest taka, jaka być powinna, tzn. na stałe umocowana za postacią. Walka wydaje się być zmieniona, jakby odrobinę zwolniła i przestała wymuszać niekończące się naparzanie po guzikach kontrolera, co może stanowić zawód dla wyjadaczy serii, ale dla mnie to zaleta.
Nowa jakość Kratosa
Najważniejsza zmiana wydaje się mieć miejsce w samej postaci. Kratos w końcu nie jest taki jednowymiarowy, w końcu posiada szersze spektrum emocji, stał się bardziej ludzki, a co za tym idzie, bardziej interesujący. Teraz opiekuje się małym chłopcem, stara się go uczyć i chronić. Przez to musi panować nad swoimi emocjami - tłumić złość i okazywać cierpliwość, czasem nawet wsparcie. Czy bóg wojny przypominający Joela z The Last of Us to dobry pomysł? Mnie się podoba, ale jestem ciekaw co na to zagorzali fani serii.
co robi Kratos w skyrim ?
OdpowiedzUsuń