komputeryblog.pl - technologia, smartfony, internet, gadżety, newsy, gry.

1.03.2014

Rewolucja w sztukach walki - zbroja od Unified Weapons Master


Dziś w sportach walki królują te, w których to człowiek stanowi broń, dzięki czemu możemy oglądać ciekawe pojedynki bokserskie lub dające szersze pole do popisu walki MMA. Dla zainteresowanych to całkiem niezłe widowisko, ale co się dzieje w kierunku skupiającym się na pojedynkach z wykorzystaniem broni białej? Na przestrzeni dziejów powstało całkiem sporo takich technik, lecz dziś powoli odchodzą w niepamięć. Zauważył to Justin Forsell, prezes Unified Weapons Master, który wwierdzi że do założenia firmy zainspirowała go możliwość odnowienia zainteresowania tematyką sztuk walki, skupiających się na broni. UWM przyczyni się do nowego rodzaju sportu, pozwalającego na połączenie tysięcy lat historii z najnowszą technologią - brzmi obiecująco.
Starożytne sztuki walk, są przekazywane od mistrza do studenta i często mają mocne powiązanie z kulturą oraz utożsamianiem się z danym krajem, natomiast wizja Forsella jest taka, aby można je było podziwiać na światowej arenie, dzięki przekształceniu ich w profesjonalny sport.


Do tej pory ograniczeniem były potencjalne obrażenia jakich można doznać przy poważnej walce na miecze. Co się zmieniło? Drużyna inżynierów z Chiron Global poświęciła cztery lata na opracowanie zbroi, która całkowicie chroni przed atakami potencjalnego przeciwnika, ale pozostawia przy tym dużą swobodę ruchów, dzięki czemu jest się zdolnym do walki. Tylko jak ustalić kto wygrywa, jeżeli żaden z zawodników nie jest podatny na obrażenia? Wystarczy rozmieścić specjalne czujniki, mierzące siłę uderzenia, dając tym samym odpowiedź na pytanie "co by się stało gdyby nie miał na sobie tej zbroi?". Problem rozwiązany, a my możemy się powoli szykować na powrót walk gladiatorów! Wszystko dzięki technologii.

0 comments:

Prześlij komentarz

NOWE TECHNOLOGIE

Elon Musk - prawdopodobnie żyjemy w symulacji

Elon Musk podaje argument, który może być dobrym uzasadnieniem tego, że najprawdopodobniej żyjemy w symulacji.